piątek, 6 września 2013

satyra na matuszkę Rosiję- 5.07.2013

Dziś pierwsza notka już zupełnie na temat. Będzie o książce, która mnie głęboko zafascynowała, zarówno swoim językiem, jak i historią z Rosją w tle. Panie i Panowie- Martwe dusze Gogola.








Z najważniejszych ciekawostek- historia Cziczikowa, głównego bohatera, nie została dokończona. W pierwotnym zamyśle autor chciał, by ta opowieść była tryptykiem. Zamiast trzech części otrzymaliśmy jednak tylko jedną. Dalsza część nie została napisana, gdyż oburzenie w Rosji (nie obkleił Rosji watą cukrową i za to oberwał- ot, co) sprawiło, że autor nie kontynuował dalej pisania o Cziczikowie (chciał, jednak nie mógł tworzyć wbrew sobie).
Fabuła jest zatem niekompletna. Ale to nic, bo nie o fabułę tutaj chodzi.
Moi państwo! To język, to cięta ironia, bezlitosny paluszek wytykający błędy i wady- oto prawdziwe smaczki dzieła Gogola. Tak naprawdę tytuł postu nie jest do końca trafny- Martwe dusze to satyra na człowieka, satyra na każdego z nas.
Z rozkoszą rozsmakowałam się w ciętym i przezabawnym języku autora. Książkę czyta się świetne. Jeśli czytelnik lubi lekkie (ironiczne) spojrzenie na nielekkie tematy, to będzie zachwycony. Ja przynajmniej byłam.


Cziczikow zjawia się w mieście N i sprytnym pochlebstwem i nijakością podbija serca wszystkich mieszkańców. Każdy liczący się obywatel zakochuje się w naszym bohaterze. Przy kolacjach, grach w karty, dyskusjach i popijaniu trunków padają miłe słowa, komplementy, Cziczikow zaprzyjaźnia się z szychami miasta. Wkrótce czytelnik poznaje prawdziwy powód przyjazdu Cziczikowa- chęć nabycia tytułowych martwych dusz. Wraz z naszym bohaterem zwiedzamy wiele ziemiańskich dworków, poznajemy gospodarzy i tu tak naprawdę poznajemy kunszt Gogola. Rozwija on przed nami paletę przeróżnych, świetnie naszkicowanych charakterów. Każda postać jest przekomicznie napisana i ośmieszona. W Martwych Duszach możemy odnaleźć jakże popularny topos drogi- poprzez wędrówkę głównego bohatera poznajemy problemy dręczące społeczeństwo wtedy i dziś. Po co bohaterowi martwe dusze? kim on tak naprawdę jest? odpowiedź czeka na ostatnich kartkach książki.


Na uwagę zasługuje rówież ciekawy sposób prowadzenia narracji. Autor często zwraca się wprost do czytelnika, dopowiada, pozwala sobie na dygresje łamiąc tym samym konwencję powieści. Ma to swój urok, ja osobiście lubię ten zabieg, którym zdążyłam zachłsynąć się podczas spotkania z Kubusiem F. ;)
O czym jest dzieło? O społecznej degrengoladzie, o zupełnym braku moralności warstw wyższych, o ludzkich przywarach i wreszcie- o względności oceny charakteru człowieka.


Ta książka to chichot i sarkastyczny śmiech, ale jednocześnie oskarżenie, oskarżenie o głupotę, krótkowzroczność i płyciznę. Serdecznie polecam tę pozycję wszystkim, szczególnie osobom, które, tak jak ja, odnalazły smaczek w literaturze rosyjskiej.







 dziękczynna babeczka dla pierwszych czytelników! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

www.przekartkuj.blogspot.com